Minął rok. Rok uczuć skrajnych i mieszanych. Z jednej strony ogromna radość widząc uśmiech na twarzach dzieci i obserwując każdy postęp w ich rozwoju, a z drugiej – wspomnienie ogromnego szoku, niedowierzania i cierpienia związanego z przedwczesnym porodem.
Ten rok był trochę jak szkoła przetrwania i próba więzów rodzinnych i małżeńskich jednocześnie. Wiele nas nauczył, wiele zmienił i przewartościował. Myślę, że bardzo wzmocniło to nasze małżeństwo – bez względu na wszystkie okoliczności, bez względu na to jak będzie wyglądała nasza przyszłość – mamy siebie.
Na podsumowanie lista specjalistów, których odwiedziliśmy: